piątek, 3 grudnia 2010

Naukowe wycieczki. Pod adresem?



A więc jakby kto pytał, to dalej trzymam się od komentowania polityki z daleka. Co ma na mnie wpływ zbawienny lub wręcz przeciwnie. Już chciałem dodać, że wrócę do tego zgubnego nałogu, jak w Polsce pojawi się jakaś partia o stricte prawicowych poglądach, ale zaraz uświadomiłem sobie, że oznacza to 'nigdy'. Poza tym o polityce i tak wszyscy wkoło gadają i się kłócą i nic z tego nie wynika. Bo z naukawych dyskusji wyniknąć nie może. Jedyny sposób rozstrzygnięcia to wzięcie się za czupryny, w czym uczestniczyć nie będę, bo już od dawna mam fryzurę mojego dziadka albo Yula Brynnera albo Kojaka albo nową Kamińskiego (niepotrzebne skreślić). I jak to prezes określił, już nic nie robię, tylko zajmuję się tą swoją fryzurą (i mnie podkusiło).


OK, zajmijmy się jak poprzednio popularyzacją ostatnich naukowych odkryć i zakryć (jakby kto pytał, zakrycie to takie odkrycie, że czegoś tak naprawdę nie wiemy, chociaż już kiedyś odtrąbiono triumf poznania tego czegoś, a więc możemy oczekiwać zalewu tego typu ogłoszeń w najbliższych latach).


Otóż prace archeologiczne prowadzone w Peru udowodniły, że ludy z kultury Lambayequ udomowiły koty już 3500 lat temu. To jeden z wielu przykładów na nieskuteczność ludzkich poczynań, od starożytnych kultur peruwiańskich poprzez wszystkie, aż do współczesnych oraz na uparte trzymanie się tych nieskutecznych działań. Proszę sobie wyobrazić, że trzy i pół tysiąca lat udamawiania dało zerowy skutek i zwierzęta te dalej łażą swoimi ścieżkami. Ukuto nawet robiące karierę wyrażenie 'herding cats', do zapoznania się z którym zapraszam moich czytelników. A jeżeli ktoś myśli, że to wszystko to znowu jakaś polityczna wycieczka, to sobie wypraszam.


No to przejdźmy do kolejnego, tym razem zakrycia. Otóż dowiadujemy się, że kolejne wydanie "Diagnostic and Statistical Manual of Mental Disorders", które ukaże się oficjalnie w 2013 roku stwierdza, że zaburzeń osobowości jest tak naprawdę tylko pięć. To o tyle niespodzianka, że w aktualnie obowiązującym wydaniu takich zaburzeń jest dwa razy więcej, z czego prosty wniosek, że pięć uznanych wcześniej wcale nimi nie jest lub są tylko odmianami tych pozostałych uznanych. Zresztą obserwując naszą scenę polityczną przyjdzie nam niedługo stwierdzić, że tak naprawdę to wszystko jest normą (ups, przepraszam za wycieczkę). Jednym z zaburzeń, które zaburzeniem za dwa lata nie będzie jest NPD, i nie chodzi tu wcale o nacjonalistyczną Nationaldemokratische Partei Deutschlands, która nawet jak jest zaburzeniem, to nie została dotąd sklasyfikowana przez szacowne towarzystwo opracowujące "Diagnostic and Statistical Manual of Mental Disorders". Chodzi mianowicie o narcissistic personality disorder. Możemy się natknąć na wielostronnicowe wyjaśnienia tego terminu, np.Otto F.Kernberga czy Arnolda M.Coopera, jak każde humanistyczno-naukowe wyjaśnienie nie dające się skrócić nawet o pół wyrazu, więc szukałem aż znalazłem na stronie Mayo Clinic krótką definicję, którą przytaczam w oryginale, a na prośbę jednej czytelniczki w tłumaczeniu:

Narcissistic personality disorder is a mental disorder in which people have an inflated sense of their own importance and a deep need for admiration. Those with narcissistic personality disorder believe that they're superior to others and have little regard for other people's feelings. But behind this mask of ultra-confidence lies a fragile self-esteem, vulnerable to the slightest criticism.

Narcissistic personality disorder is one of several types of personality disorders. Personality disorders are conditions in which people have traits that cause them to feel and behave in socially distressing ways, limiting their ability to function in relationships and in other areas of their life, such as work or school.


(tłumaczenie nie sprawdzone:
 Narcystyczne zaburzenie osobowości to choroba psychiczna, w której ludzie maja zawyżone poczucie własnej wartości i głęboką potrzebę podziwu.Osoby z zaburzeniami osobowości narcystycznej uważają, że są lepsi od innych i nie mają szacunku dla uczuć innych ludzi. Ale za tą maską silnego poczucia własnej wartości ukrywa się bardzo kruche zaufanie do samego siebie, wrażliwe na najmniejszą krytykę.
narcystyczne zaburzenie osobowości jest jednym z kilku rodzajów zaburzeń osobowości. Zaburzenia osobowości to takie zaburzenia, w których ludzie mają cechy, które powodują, że odczuwają i zachowują się w sposób społecznie niepokojący, co ogranicza ich zdolność do funkcjonowania w relacjach z innymi, jak i w innych dziedzinach życia, takich jak praca lub szkoła.
Podkreślenia moje. Oj, chyba podkreśliłem mając na myśli jakiegoś czołowego polityka. To chyba silniejsze ode mnie. Ale to dla niego dobra nowina. Za dwa lata zostanie uznany za normalnego.

No i trzecia nowinka ogłoszona przez naukowców, to wnioski podane przez pismo "Geology". Otóż globalne ocieplenie, które nastało 300 milionów lat temu (jak kurde do tego doszło? kto wtedy to CO2 emitował?) poprzez działanie na przyrodę doprowadziło do rozwoju gadów. Jednak matka natura jest mądra. Nie chcą jej niestety słuchać mędrcy z Komisji Europejskiej. A szkoda, bo może gdyby odczepili się od opłat za emisję CO2, to następne globalne ocieplenie doprowadziłoby do rozwoju, tym razem ludzi (no chyba, że matka natura uznałaby nas za wynaturzone swe dzieci, no i wiecie ...). To oczywiście jeżeli ta emisja ma jakiś wpływ na globalne ocieplenie, co oczywiście nie jest takie oczywiste.

Następnym razem poskaczemy po zupełnie innych dziedzinach nauki, bo inteligentny człowiek współczesnym na wszystkim znać się powinien, dzięki czemu zrobi mu się w głowie mętlik i da się prowadzić politykom na smyczy, czego tym razem nie ja, ale ci politycy Wam życzą. Kropka.






Brak komentarzy: