niedziela, 7 listopada 2010

Oddali mi internet !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

No i nasz narodowy Jaśnie Operator (w skrócie nJO) wykorzystał na maksa możliwość odcięcia mnie od internetu przez 3 tygodnie, bo tyle czasu zwalniał linię. Co wszystkim wyszło na dobre. Wam internautom, bo nie musieliście natykać się na moje chore wynurzenia, mnie, bo przez 3 tygodnie byłem na odwyku od niezdrowej ciekawości zaglądania co też dzieje się na naszym świecie. Było super. Spróbujcie. Co prawda wiem, że to takie gadanie jak do palacza, narkomana czy innego uzależnionego.

Ale wszystko co piękne, kiedyś się kończy.

I znowu życie stało się uboższe. Duchowo, bo zamiast myśleć to czytam, fizycznie, bo zamiast się poruszać, siedzę przed kompkiem. Co prowadzi do fizycznej i duchowej karłowatości, czego i Wam serdecznie życzę, bo niby czemu mam być gorszy?

A pierwsze wiadomości, na które natknąłem się po uwolnieniu linii przez nJO wprowadziły całkowity mętlik do mojej odzwyczajanej przez 3 tygodnie od bełkotu mózgownicy.
No bo tak: prezes nJO stwierdza, że nie ma już miejsca na obniżanie stawek za internet, Komisja Europejska stwierdza, że Polska powinna obniżyć stawki hurtowe za internet, bo są za wysokie, a ja dostaję internet stacjonarny na linii telefonicznej za ca połowę ceny najlepszych ofert nJO, czyli mój obecny operator stosuje dumping i jeszcze jego prezes działa na niekorzyść swojej spółki i jej akcjonariuszy, za co pewnie pójdzie siedzieć. Nawet nie wiem, czy nie sprzedał mi dostępu za cenę niższą od stawek hurtowych, które uiszcza do nJO. Więc mam też wyrzuty sumienia korzystając z takiej oferty i przyczyniając się pośrednio do zapuszkowania gościa.

Już zaczęło mnie korcić, by coś napisać o prezesie JK, ale zaraz wewnętrzny głos powiedział mi: uważaj, za kilka lat wyciągną to jak Zbychu Z. z "dziadkiem" JK dojdzie do władzy. Otworzą Berezę (podobno już prowadzą rozmowy z Łukaszenką, by udostępnił teren dla nieprawomyślnych) i zamkną głównego żywiciela rodziny, ją samą zostawiając na pastwę losu. Nie mogę do tego dopuścić.
Ale i tak napisałem już za dużo, więc i tak mnie zamkną. Chyba zacznę robić zapasy w piwnicy. Wiecie, złoto i takie tam.
A nic prawomyślnego nie mógłbym napisać, nawet gdybym chciał, bo co natknę się na jakieś info, czy to na stronach wrażych i siejących nienawiść, czy też na pisowskich, to jakieś takie dziwne odczucia mnie nachodzą. Mam nawet wrażenie, że strony pisowskie zostały przejęte przez wrażą piątą kolumnę, by zohydzić nam co piękne, a ta kolumna jest bardziej profesjonalna i skuteczna niż amatorzy prowadzący wraże media. A może nie?

Poza tym jest niedzielny poranek i szkoda dnia. Nie wiem na co, ale to dobrze brzmi. Więc do zobaczenia.

Brak komentarzy: